Pokonywanie negatywnego dziedzictwa emocjonalnego
zmiana dysfunkcyjnych nawyków
W naszych programach wciąż wspominamy o inteligencji emocjonalnej/społecznej – chcę więc trochę o tym napisać.
Zacznę od przykładu z własnego życia.
Przez długi czas myślałem o sobie, jako o człowieku obdarzonym inteligencją emocjonalną. Mój sukces życiowy zdawał się potwierdzać moje zdolności w tej dziedzinie.
Mimo to, od czasu do czasu, dostawałem sygnały ostrzegawcze o pewnych problemach i nieporozumieniach, w sytuacjach życia społecznego. Osiągałem też całkiem odmienne skutki od tych, które chciałem osiągnąć, a mianowicie – moje relacje z ludźmi wcale nie stawały się dobre.
Później zdałem sobie sprawę, że przez moje zachowanie straciłem kilka ważnych dla mnie osób. Ponieważ były to bolesne doświadczenia, wziąłem to na poważnie.
W wielu sytuacjach, pierwsze wrażenie, jakie wywierałem na ludziach nie było wystarczająco dobre. A dotyczyło to takich zwykłych sytuacji, jak: robienie zakupów, posiłek w restauracji, rozmowa z osobą z obsługi, próba porozumienia z urzędnikiem itp.
Przez długi czas nie zauważałem, co się dzieje. W rezultacie, często byłem niezadowolony, podobnie jak osoba, która mnie obsługiwała. Nieporozumienia, a nawet konflikty powodowały, że sytuacja stawała się nieprzyjemna, smutna lub po prostu wyczerpująca dla przynajmniej jednej ze stron. Traciłem niepotrzebnie możliwość dobrej komunikacji z ludźmi, a to nie powód do chwały dla lidera.
Takie sytuacje powtarzały się, dopóki dokładnie nie zobaczyłem i zrozumiałem swojego zachowania. Stało się to z pomocą bliskich mi ludzi, którzy zaczęli dawać mi szczere, rzetelne informacje zwrotne, mimo ryzyka przerwania naszych relacji.
Tak jak w przypadku innych negatywnych nawyków, zrozumienie problemu i rozpoczęcie zmian zajęło mi dużo czasu.
Przykład mojego zachowania bardziej szczegółowo – posiłek w zagranicznej restauracji:
Ponieważ zwykle jest on drogi, koncentrowałem się na pieniądzach bardziej niż na osobie, która mnie obsługiwała (próbowałem nie wydać zbyt wiele, martwiłem się o koszt, mój wybór uzależniony był od ceny posiłku, a na dodatek nie wiedziałem, co z napiwkiem). Z powodu zmartwień, byłem nieobecny i nie nawiązywałem kontaktu z kelnerem/kelnerką, co skutkowało napiętą atmosferą i zdenerwowaniem mojego partnera przy stole.
Dziedzictwo – jak mentalne przyzwyczajenia uformowały negatywne zachowanie:
Powyższy przykład, w prosty sposób pokazuje, jak łatwo możemy przeoczyć i pozbawić się pozytywnych doświadczeń z innymi. Zaślepiają nas nasze zmartwienia, założenia i oczekiwania.
Takie negatywne dziedzictwo pochodzi z dawnych doświadczeń, które przenosimy na obecną rzeczywistość. Na przykład, teraz gdy obiektywnie powodzi mi się, wciąż martwię się o pieniądze, zamiast skupiać się na ludziach, którzy są obok mnie.
Dotychczas, ta emocjonalna dysfunkcja była bardzo silna z powodu mojej przeszłości – w okresie dorastania nie miałem dostępu do tego, czego pragnąłem, a nawet do tego, czego naprawdę potrzebowałem, a więc stosowałem mechanizmy przetrwania, które pomagały mi radzić sobie w tych czasach (np. oszczędzanie).
Jak więc zacząłem się zmieniać?
- Informacje zwrotne były dla mnie bardzo bolesne, ponieważ pochodziły od drogich mi (ważnych) osób.
- Zaakceptowałem bolesną prawdę – nie od razu, a pomogła mi w tym chęć moich bliskich, by wystawić nasze relacje na ryzyko.
- Zrozumiałem powody moich głęboko zakorzenionych, negatywnych przyzwyczajeń, co umożliwiło mi:
- stałą i czujną wewnętrzną obserwację tego, co się ze mną dzieje oraz
- sukcesywne korygowanie nieefektywnych zachowań, tak, by nowe nawyki zastępowały stare.
Jeśli ktokolwiek twierdzi, że takie zmiany są łatwe do wprowadzenia, jestem skłonny się zgodzić – jednakże udaje się to bardzo rzadko.
Należy przygotować się na pilną naukę i „ciężką” emocjonalną pracę. Nie ma drogi na skróty, jak to sugerują hasła wygłaszane przez fałszywych guru. Właśnie dlatego powinniśmy szukać inspiracji i mieć wsparcie do zmiany.
Jestem dumny, że podążasz tą drogą i osobiście pogratuluję Ci Twoich zmian. Powinniśmy trzymać się razem, pomagać sobie, by życie i świat były lepsze.
Jacek Skrzypczyński,
Mentor AfT Leadership Coaching School